Mariusz Grzegorzek znalazł dla siebie własną ścieżkę. Jego specjalnością w teatrze stały się kameralne spektakle, w których najważniejsze są emocje. Takie jak "Zdaniem Amy". Przed kilku laty głośny był filmowy debiut Grzegorzka "Rozmowa z człowiekiem z szafy". Zgodnie mówiono, że w polskim kinie pojawił się talent, artysta obdarzony wielką wrażliwością. Film otrzymał kilka nagród, więc... na realizację następnego reżyser musiał długo czekać. "Królowa aniołów" nie powtórzyła tamtego sukcesu. Gdyby reżyser znajdował pieniądze na filmowe projekty, być może w ogóle nie pracowałby na scenie. Skoro mu się to nie udało - trafił do teatru. Z korzyścią dla siebie i widowni. Filmy Grzegorzka, niewątpliwie oryginalne, raziły jednak artystowską manierą, co przy "Królowej aniołów" stało się trudne do wytrzymania. Jego przedstawienia wolne są od grzechu pychy. Reżyser usuwa się w cień literatury, na pierwszym planie u
Tytuł oryginalny
Wszystko jest w oczach
Źródło:
Materiał nadesłany
Życie nr 119