EN

25.02.1971 Wersja do druku

Wszyscy moi synowie

Nowa premiera Teatru im. Stefana Jaracza wzbudziła zainteresowanie. Autor sztuki "Wszyscy moi synowie", Arthur Miller nie bez powodu ma znaczny kredyt u publiczności. Pamiętamy, ze sceny i filmu, jego "Czarownice z Salem", "Śmierć Komiwojażera" w znakomitym wykonaniu Teatru Telewizji, znane też są i inne jego sztuki: "Widok z mostu", "Po upadku", "Incydent w Vichy". Są to dramaty realistyczne i zaangażowane. Miller twierdzi, że funkcją sztuki jest pomóc człowiekowi w poznaniu samego siebie, oraz podjęcie dyskusji: jak żyć? Jest on sędzią i to sędzią surowym; nie poprzestaje na odtworzeniu charakterów, wyznacza im wyraźne wartości moralne i zmusza do poniesienia konsekwencji. Bohaterami wszystkich jego sztuk są ludzie, których fałszywa postawa życiowa doprowadza do klęski. Zło istnieje i może istnieć dlatego, że człowiek w dążeniu, do swego często źle pojętego szczęścia, czy choćby tylko spokoju, umie nie dostrzegać tego, co mu psuje harmoni

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Wszyscy moi synowie

Źródło:

Materiał nadesłany

Dziennik Bałtycki nr 48

Autor:

RaJ

Data:

25.02.1971

Realizacje repertuarowe