EN

4.10.2007 Wersja do druku

Wszyscy czujemy się osaczeni (fragm.)

Kolejne spektakle Festiwalu Prapremier dokonują rozliczeń - tym razem z narodowymi mitami i teraźniejszością wojny w Czeczenii. We wstrząsających "Osaczonych" aktorzy nie udają zadawanych ciosów, tylko biją się naprawdę. Teatr z Wałbrzycha wywołuje polskie upiory XXI w. Teatr im. Stefana Jaracza z Łodzi sięgnął po temat tabu - toczoną przez Rosjan wojnę. Dramaturg Władimir Zujew napisał sztukę na bazie własnych doświadczeń. W "Osaczonych" odważnie pokazał pokolenie zniszczone działaniami w Czeczenii. Tych samych młodych ludzi, którzy mają być przyszłością jego narodu. Do obskurnego pokoiku młodego Rosjanina Łarika wpada pijany kumpel - Wesoły. "Chwytasz!? Kolesie wrócili żywi! Stamtąd! To jak tu się nie nastukać?" - mówi. Ale Łarik nie bardzo rozumie - chore serce sprawiło, że nie walczył na wojnie. Wesoły nie może znieść tej niesprawiedliwości. Sięgają po butelkę spirytusu. Każdy kolejny kieliszek przynosi bolesne wspomnienia

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Wszyscy czujemy się osaczeni (fragm.)

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Wyborcza - Bydgoszcz nr 232

Autor:

Michalina Łubecka

Data:

04.10.2007

Realizacje repertuarowe