EN

21.12.2018 Wersja do druku

Wspominamy Kazimierza Kutza

Przez 14 lat Kazimierz Kutz napisał dla nas prawie 700 felietonów. Dwukrotnie, z okazji 85. i 88. urodzin,
wybraliśmy niektóre fragmenty, by pokazać świat według Kutza. On sam też to zrobił - w książce "Fizymatenta". Dziś przypominamy zdania z ostatnich 12 miesięcy. Niektóre brzmią, jakby się z nami żegnał - pisze Józef Krzyk w Gazecie Wyborczej - Katowice.

Świat od nowa Stoją som na wiyrchu jak jaki guptok, pisza co tydzień te bojki, bo ludzie na nie czekajom jak wodzionka na maggi. Ostatnio tak mie romblo, toch myśloł, że już się niy dźwigną. Krew ze mnie uciekała, a teraz uczą sie chodzić. Ale żona dojechała na ostatnią chwilę z Gdyni i zawiozła mnie pod szwajsaparat do lazarytu. I lebiedziuja. Ale jo jest jak lewy but na Mazowszu, ciężko mnie dobić, ale wszyscy Slonzacy som jak lewe charboły w Polsce. Sto lot Niepodległości Polski to 96 lot samotności Slonzokow. Samotności i bezsensu. Według prawa europejskiego my som, ale na ziemi nos ni ma. O plebiscycie już dawno nikt nie pamięta, bo służył oszustwu, które żyje do dziś, podobnie jak pamięć po powstaniach. Kaj my to aintlich som? Jak mi się zdaje, w jakiejś cyberprzestrzeni, w której byliśmy od wieków. Teraz idzie nowe, jeszcze paręnaście miesięcy i nasze kury będą znosić jajka w strefie rosyjskiej, a Polska stanie się autominirepu

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Wspominamy Kazimierza Kutza

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Wyborcza - Katowice nr 297

Autor:

Józef Krzyk

Data:

21.12.2018