EN

14.11.2013 Wersja do druku

Wrocławski Teatr Capitol bliżej Patriarszych Prudów czy West Endu?

Czemu teatr Capitol nie podąża śladem wielu teatrów, które działają chociażby na Broadwayu czy na londyńskim West Endzie - list Piotra, czytelnika Gazety Wyborczej - Wrocław.

Od paru tygodni noszę się z zamiarem kupienia biletów na rozreklamowany spektakl "Mistrz i Małgorzata". Bez skutku. Pisały o nim gazety, mówiło radio, każdy pójść musi. Udałem się więc do kasy teatru i okazało się, że najbliższe wolne miejsca w ostatnich rzędach balkonu są na 29 stycznia! Przestudiowałem więc repertuar i dowiedziałem się, że teatr Capitol "Mistrza i Małgorzatę" gra do końca roku tylko 11 razy. Pozostałe spektakle, zapewne szacowne i ciekawe, odbywają się przy niezapełnionej sali. Wystarczy trochę poszperać w systemie rezerwacyjnym, aby zobaczyć, że np. na spektakl "Jerry Springer" w następnym tygodniu jeszcze jest wiele biletów (prawie cały balkon jest niewykupiony). I tutaj moje pytanie: czemu teatr Capitol nie podąża śladem wielu teatrów, które działają chociażby na Broadwayu czy na londyńskim West Endzie, i nie wykorzystuje tak świetnie wypromowanego i popularnego spektaklu? W Londynie musicale są grane osiem raz

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Teatr Capitol bliżej Patriarszych Prudów czy West Endu?

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Wyborcza - Wrocław online

Data:

14.11.2013

Realizacje repertuarowe