Jubileuszowym cyklem "Pantomima porusza" Wrocławski Teatr Pantomimy mówi sobie i widzom: sprawdzam. Czy w 60. urodziny teatr oparty na ruchu ma wciąż w sobie moc poruszania widowni
"Zaczęła mnie wtedy nurtować taka chęć, takie marzenie: stworzyć teatr ruchu, w którym wyraz byłby podstawowym zadaniem kreacyjnym - artykulacją ruchu i jego celem nadrzędnym - a nie jakimś dodatkiem do choreografii. Wydawało mi się również, że poprzez środki ruchowo-pantomimiczne - tak potrafiłem je nazwać dopiero później - można wyrazić rzeczy, można dotrzeć do pewnej sfery rzeczywistości ludzkiej, która wymyka się i baletowi, i teatrowi słowa" - tak Henryk Tomaszewski, wybitny mim, reżyser i twórca Wrocławskiego Teatru Pantomimy wspominał po latach moment, w którym narodziła się idea tej sceny. W tym roku WTP obchodzi swoje 60. urodziny. I piętnaste bez Tomaszewskiego, który prowadził tę scenę nieprzerwanie, aż do śmierci w 2001 roku. Przez 45 lat był to teatr jednego artysty. Częściej niż przymiotnik "wrocławska" towarzyszyło pantomimie nazwisko Tomaszewskiego, który jako szef artystyczny łączył w niej role dramaturga, reżyse