EN

3.02.1976 Wersja do druku

Wola ma swój teatr

Wola ma swój teatr. Pisaliś­my już o nim i o jego powsta­niu obszernie. Nie ma co się powtarzać, poza wyrażeniem raz jeszcze radości z powstania pla­cówki, która - sądząc z pro­gramowych zapowiedzi - może walnie przysłużyć się sprawie związania publiczności z teatrem i pogłębiania tego związku róż­nymi formami działalności. I to w dzielnicy robotniczej, która własnej sceny w ogóle była po­zbawiona. Pewne puste miejsce na mapie teatralnej stolicy wy­pełniło się. Nie znaczy to, by miał to być tylko teatr dzielnicowy i robotniczy. Pojęcie: teatr dla robotników jest dziś chyba anachronizmem. Idzie raczej o to, aby środowisko robotniczej Woli uznało tę scenę za swoją własną, ulubioną i niezbędną, a poza tym by stała się ona jak najprędzej przedmiotem zainte­resowania całej Warszawy. Jed­nego i drugiego trzeba życzyć nowej placówce jak najgoręcej. Jak wynika z założeń ideowo-programowych ma to być "teatr realistyczny, ideowo

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Wola ma swój teatr

Źródło:

Materiał nadesłany

Życie Warszawy nr 28

Autor:

August Grodzicki

Data:

03.02.1976

Realizacje repertuarowe