JACEK KOPCIŃSKI Co Panią skłoniło, by wyreżyserować w Sztokholmie sztukę o Polakach? NATALIE RINGLER Kiedy przeczytałam Między nami dobrze jest, miałam wrażenie, że jest to sztuka o mnie. Jestem dzieckiem polskich emigrantów, którzy do Szwecji przyjechali w 1969 roku z historią własną i swoich rodziców na plecach. Podobnie jak Metalowa Dziewczynka wychowałam się w domu, w którym stale mówiło się o drugiej wojnie światowej. Krążyła ona nad nami jak kruk. Niczego jednak nie rozumiałam ze wspomnień rodziców. Na dodatek świat wokół był całkowicie różny od świata zapisanego w ich pamięci. To jest także doświadczenie Metalowej Dziewczynki, choć ona z Polski nie wyjechała. Natomiast należy do innego pokolenia i pomiędzy babką, Haliną a Metalową Dziewczynką istnieje przepaść. Z moją przepaścią musiałam sobie poradzić sama i pamiętam, że było to dla mnie bardzo duże przeżycie. Praca nad dramatem Masłowskiej była powrotem do prac
Tytuł oryginalny
Wojna to w Szwecji temat niezręczny
Źródło:
Materiał nadesłany
Teatr nr 6