EN

25.02.2007 Wersja do druku

Wojna i niepokój

Wojna czeczeńska to w Rosji te­mat tabu. Władimir Zujew nie bał się jednak napisać dramatu o tym, jak wojna niszczy pokole­nie, w którego rękach niebawem będzie leżał los Rosji. Na bazie własnych doświadczeń napisał sztukę, która 10 lutego miała światową prapremierę w Łodzi. Powstał poruszający, przerażający spektakl. Oto obskurny pokój - tu mieszka Larik (Sambor Czarnota). Wpada pijany Wesoły (Kamil Maćkowiak) i tłumaczy koledze: "Chwytasz, kolesie wrócili żywi, to jak tu się nie nastukać?". Larik nie do koń­ca rozumie, bo na wojnie nie był. Rozmowa chłopaków z każdym łykiem spirytusu obrasta wojen­nymi wspomnieniami Wesołego. Maćkowiak idzie w stronę sceniczne­go szaleństwa. Jego Wesoły to pełen nie­nawiści do całego świata psychol. Nie myśli. Kieruje się instynktem. W kieszeni nosi granat F-l. Za chwilę - już nie pokój, ale ring. Wesoły atakuje Łarika, bo nie walczył na froncie. Nie potra­fi normalnie żyć z bagażem k

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Wojna i niepokój

Źródło:

Materiał nadesłany

Newsweek Polska nr 8

Autor:

Joanna Ruszczyk

Data:

25.02.2007

Realizacje repertuarowe