EN

24.09.2004 Wersja do druku

Witkacy z lektury

"W małym dworku" w reż. Zbigniewa Marka Hassa w Teatrze im. Szaniawskiego w Płocku. Pisze Lena Szatkowska w Tygodniku Płockim.

Dlaczego płocki teatr rozpoczął sezon Witkacym? Czyżby dlatego, że jest już klasykiem i trafił do kanonu szkolnych lektur? Czy twórcy spektaklu uwierzyli teatralnemu przysłowiu - kto wystawia Witkiewicza, temu punkty się dolicza? Na te pytania płocki spektakl nie przynosi odpowiedzi. Ten, kto spodziewał się groteski, czy awangardowej formy wychodzi rozczarowany. U Witkacego nie obowiązują zasady zwykłej logiki i tak zwanego rozsądku, ale w przedstawieniu sztuki W małym dworku zdarzenia zostały uporządkowane, postaciom nadano rys prawdopodobieństwa. Mimo to, spektakl ani bawi, ani dziwi. Odbierany jakby przez szklaną szybę, budzi co najwyżej uczucie nudy. Odnosimy wrażenie, że reżyser bał się wykorzystać wszystkie możliwości tkwiące w dramacie. Spektaklowi wyraźnie brak idei, co przeniosło się na aktorów, nie do końca pewnych swoich racji. Aktorzy starali się uprawdopodobnić postacie, ale nie bardzo wiedzieli, co grać. Henryk Jóźwiak w roli

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Witkacy z lektury

Źródło:

Materiał nadesłany

Tygodnik Płocki nr 38/21.09.

Autor:

Lena Szatkowska

Data:

24.09.2004

Realizacje repertuarowe