W reprezentacyjnym pomieszczeniu kozłowickirgo dworku wisi portret Pani. Wchodzi właśnie Dyapanazy w towarzystuęe pięknej Anety. Po chwili ukazują się ślicznie ubrane, pokrętne jego córeczki. Jest i Kuzyn Jęzory Zjawia się widmo Anastazji, zmarłej niedawno pani tego domostwa. Dzieją się rzeczy co najmniej dziwne, tajemnicze, nad balistyczne. Kostiumowa próba dramatu Witkacego "W małym dworku" na scenie Teatru Małego w Warszawie trwa. Reżyseruje gościnnie Jan Sycz, dyrektor teatru w Bielsku-Białej: Jakie drogi wiodły Pana do Warszawy? - pytamy twórcę najbliższej premiery w "Małym". - Witkacego "W małym dworku" właśnie wybrałem na swój dyplom. Pod kierunkiem J. Krasowskiego i A. Skuszanki wyreżyserowałem ten dramat w Krakowie w 1979 r. W ubiegłym roku "W małym dworku" w mojej inscenizacji wystawił teatr w Sosnowcu. Obie realizacje uzyskały dobre oceny, ale wciąż miałem niedosyt, ciągle nie pozbywałem się myśli, że w tym utworze jest jeszcze
Źródło:
Materiał nadesłany
Kurier Polski, Nr 225