EN

12.04.1960 Wersja do druku

Witaj - jutrzenko - swo-bo-dy!

TEATR Polski, który w dwudziestoleciu międzywojennym wystawił "Noc li­stopadową" trzy­krotnie (ostatnio w r. 1937) po upływie ćwierćwie­cza niemal powrócił do tego dzieła, wystawiając je w nowej, oryginalnej i odkrywczej insce­nizacji Kazimierza Dejmka. Lata ubiegłe, jak wiadomo, niebardzo sprzyjały teatrowi Wyspiańskiego. Zwrócono się do niego względnie niedawno, a "Noc listopadowa" najmniej miała szczęścia do sceny w la­tach ostatnich. Z tym większym zaciekawieniem można było ob­serwować reakcję widowni na tę trudną, pełną zawiłych ale­gorii sztukę wielkiego poety i patrioty. Przyznać trzeba, że ta reak­cja - trudno ustalić: dzięki słowu poety czy realizacji lub obu tym czynnikom - była wstrząsająca. Warszawa pamięta dni po­wstania sierpniowego i swoich wiekowych tradycji - mimo zmian, jakie w niej zaszły i za­chodzą - na tematykę walki narodu o wolność reaguje ży­wo, spontanicznie, niezawod­nie. Słowo poety, choć tak ni

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Witaj - jutrzenko - swo-bo-dy!

Źródło:

Materiał nadesłany

Głos Pracy nr 87

Autor:

Jan N.Miller

Data:

12.04.1960

Realizacje repertuarowe