EN

22.02.2016 Wersja do druku

Wioletta Chodowicz: Sztuka jest zazdrosna

- Chcę poszerzyć swój repertuar o nowe role i Kraków taką nadzieję mi daje. Myślę o Tosce, Aidzie i partiach, które będą dla mnie krokiem naprzód. Na pewno taka będzie Elżbieta w "Tannhäuserze" Richarda Wagnera - mówi Wioletta Chodowicz, sopranistka, nowa solistka Opery Krakowskiej.

Ceniona sopranistka WIOLETTA CHODOWICZ, nowa solistka Opery Krakowskiej, zadebiutowała w sobotę (20 lutego) w roli Hrabiny w "Weselu Figara" Wolfganga Amadeusza Mozarta Od tego sezonu została Pani solistką Opery Krakowskiej. Dlaczego akurat Kraków? - Występowałam już wcześniej w Krakowie. W 2012 roku śpiewałam w "Madamie Butterfly", później w "Carmen". To, że zostałam solistką Opery Krakowskiej, jest naturalną konsekwencją dotychczasowej naszej współpracy. Pracuje tu wielu śpiewaków, którzy niekoniecznie mieszkają w Krakowie, a mimo to udaje im się to godzić z pracą w operze. Duże znaczenie miała dla mnie przychylność dyrekcji wobec działalności artystycznej solistów. Dyrektor Nowak traktuje nasze sukcesy jak sukcesy tego teatru i jest dumny, kiedy mamy okazję występować również w innych miejscach. Jakie ma Pani oczekiwania? - Chcę poszerzyć swój repertuar o nowe role i Kraków taką nadzieję mi daje. Myślę o Tosce, Aidzie i

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Sztuka jest zazdrosna

Źródło:

Materiał nadesłany

Dziennik Polski nr 42/20-21.02

Autor:

Mateusz Borkowski

Data:

22.02.2016

Realizacje repertuarowe