EN

1.01.1994 Wersja do druku

"Wilgoć" zamiast soli

Tego jeszcze nie było jak Bochnia Bochnią. Scena Plastyczna Katolic­kiego Uniwersytetu Lubelskiego, któ­ra objechała cały świat, dała spektakl "na najniższym poziomie" -żartowali sami artyści. Leszek {#os#14365}Mądzik{/#} pokazał "Wilgoć" w kopalni soli. Przyszła ca­ła śmietanka bochnieńska, łącznie z księdzem proboszczem, Janem Nowakowskim. Już samo dotarcie do miejsca akcji było ekscytujące. Droga w obie strony zajęła więcej czasu niż trwało przed­stawienie. Trzeba było spuścić pu­bliczność windą - klatką, w języku górniczym, szybem Campi na poziom August, a potem przespacerować się kwadransik górzystymi korytarzami, aby wreszcie znaleźć się na głęboko­ści 250 metrów w komorze Ważyn. Okazała się ona idealną przestrze­nią dla wizji scenicznej Mądzika, któ­ry opowiada swoją prawdę o człowie­ku wysublimowanymi kompozycjami; obrazem, muzyką, światłem, rytmem. Publiczność siedząca na twardych, drewnianych ławach ch

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

"Wilgoć" zamiast soli

Źródło:

Materiał nadesłany

Kobieta i Życie Nr 1

Autor:

BAR

Data:

01.01.1994

Realizacje repertuarowe