EN

4.06.2004 Wersja do druku

Wierzę w damską przyjaźń

Po premierze "Harcerek" na deskach Sceny Prezentacje. Z Ewą Ziętek rozmawia
Anna Dawidziuk.

- Kim są te harcerki? - To trzy kobiety, które zaczynają fascynować się pewnym młodym człowiekiem - fascynacja jest ujściem dla ich samotności. Ale to nie wychodzi. - Czy wierzy pani w przyjaźń miedzy kobietami? - No, jeżeli pani nie wierzy, to jest pani biedna. - Ja akurat wierzę... - Ja też, jak najbardziej. - To pewnie w trudnej sytuacji zdarzyło się pani szukać pomocy u przyjaciółki? - Owszem, miałam podbramkowe sytuacje, i to nieraz. I dostawałam wtedy koło ratunkowe. Moje przyjaźnie nie są plastikowe. - Mężczyzna nie jest w stanie tego zniszczyć? - Hmm... To trudne pytanie. Wszystko zależy od indywidualnego przypadku, każdy przecież jest inny. Uogólnianie nie ma sensu. - A jaki jest pani przypadek? - Pyta pani o to, czy miłość, czy przyjaźń?... Żebym mogła być całkiem szczera, to musiałybyśmy usiąść przynajmniej przy kawie. Annie, Josette i Martine to kobiety z charakterem, życie ich nie oszczęd

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Były sobie gracje trzy

Źródło:

Materiał nadesłany

Super Express nr 130

Autor:

Anna Dawidziuk

Data:

04.06.2004