EN

24.12.1990 Wersja do druku

Wielkoludy

"Wielkoludy" to w obecnym sezonie najlepiej aktorsko przygotowany spektakl: konsekwentny, rozgrywany na granicy farsy, ale bez szarżowania. Konwencja dell'arte odpowiada najlepiej baśniowemu światu opowieści Maleszki. Opowieści, którą cechuje poza fantazja delikatny dydaktyzm, nieco przewrotny, bo z jednej strony ukazujący zgubne skutki nieposłuszeństwa, ale z drugiej - z owej cechy czyniący przepustkę do przygody. Zastosowana konwencja pozwala his­torię tę ukazać w trzech wymiarach, ściśle związa­nych z naturalnym otoczeniem bohaterów. Moszkowiczowi udała się przy tym rzecz niebagatelna. Uwagę widzów podtrzymuje niemal wyłącznie fabułą - inteligentnie, dowcipnie i klarownie prze­łożoną na język sceny. To bajka w starym stylu, bez zbędnych ozdobników, wymagająca od mło­dej publiczności aktywności umysłowej. A o to przecież powinno przede wszystkim chodzić.

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Wielkoludy

Źródło:

Materiał nadesłany

Goniec Teatralny nr 30

Autor:

Anna Ingielewicz-Kochnowicz

Data:

24.12.1990

Realizacje repertuarowe