EN

7.08.2000 Wersja do druku

Wielki mały człowiek

Sztuka współczesnego szwajcarskiego prozaika, eseisty i dramatopisarza Ursa Widmera porusza coraz bardziej dręczącą świat Zachodu - i nas także - kwestię bezrobocia. Nie, nie tego wśród osób niewykwalifikowanych. Wręcz przeciwnie.

Wcale nierzadko zdarza się bowiem zostać z dnia na dzień bez zajęcia nawet najbardziej błyskotliwym menedżerom. Skutki zetknięcia z brukiem odczuwa się tym boleśniej, z im wyższego piętra się zleci. Co wtedy? W sukurs przychodzi New Challenge Company. Ceremoniał powitania nowicjusza w owej Spółce Nowych Wyzwań pomaga mu odkryć zdumiewającą oczywistość - że zjawił się tu wbrew oczekiwaniom, aczkolwiek, biorąc rzecz logicznie, na własne życzenie. Dopiero co oddał pracodawcom projekt "restrukturyzacji zasobów ludzkich na odcinkach kierowniczych", skądinąd znakomicie oceniony. Najtrudniej przyjdzie mu więc pogodzić się z faktem, że uległ redukcji wskutek wdrożenia w życie tej właśnie ekspertyzy. "Wykolegowanym" firma funduje pobyt w NCC. Delikwenci, z braku lepszych zajęć (?), oddają się tu psychodramom. Wymieniają się nawzajem rolami, grając siebie, a także swych szefów. Nie łudźmy się jednak. Ta terapia to jedynie kamuflaż. W rzeczyw

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Wielki mały człowiek

Źródło:

Materiał nadesłany

"Rzeczpospolita" nr 183

Autor:

Janusz R. Kowalczyk

Data:

07.08.2000

Realizacje repertuarowe