EN

24.06.1991 Wersja do druku

Wielki człowiek do małych interesów

Ile wart jest w teatrze prawdziwie szczery śmiech widowni i jak trudno go wzbudzić przekonałem się na tarnowskim przedsta­wieniu Fredry. Brakowało mu bowiem podstawowego atutu komedii, jakim jest humor. Ulotka reklamowa tarnowskiego teatru mówi, że utwory napisane w ostat­nim okresie twórczości pana hrabiego tra­cą na lekkości i wdzięku, Ale cóż z tego wynika dla widza? Sama postać Jenialkiewicza, jako ówczesnego kapitalisty, "bi­znesmena" nie jest zbyt interesująca, mimo że Jerzy Miedziński aktorsko wybrnął z za­dania niemal na piątkę. Mirosław Samsel stworzył także bardzo ciekawą postać, lecz pojedyncze perełki to niestety za mało, aby przedstawienie mogło żyć własnym życiem. Pozostaje tylko ciągnąca się w nieskoń­czoność akcja, wobec której weto postawi­ła część widowni opuszczając w czasie przerwy salę.

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Wielki człowiek do małych interesów

Źródło:

Materiał nadesłany

Goniec Teatralny nr 25

Autor:

Grzegorz Nawrocki

Data:

24.06.1991

Realizacje repertuarowe