EN

16.01.1963 Wersja do druku

Wiele twarzy Lucyfera

NIEWIELU z nas wi­działo "Samuela Zbo­rowskiego" Słowackiego na scenie. Ale wszyscy inte­resujący się historią polskie­go teatru wiedzą, jak wiel­kim wydarzeniem artystycz­nym była warszawska pre­miera "Samuela" w r. 1927 w inscenizacji Leona Schillera i scenografii S. Śliwińskiego. Kilka lat temu Jarosław Iwaszkiewicz przypomniał o niej jako o jednym z naj­piękniejszych swoich przeżyć teatralnych. Zachowane zdję­cia: olbrzymie schody i po­stacie uskrzydlonych aniołów ukształtowały w nas wyo­brażenie o tym monumental­nym spektaklu. I tak indy­widualność Schillera zrosła się w naszej pamięci z dra­matem Słowackiego, że usu­nęła w cień nazwisko Wilama Horzycy, inspiratora tej premiery, któremu zawdzię­czamy ówczesne opracowanie tekstu i następną, lwowską premierę "Samuela" z r. 1932, w reżyserii W. Radulskiego i w bardziej kameralnych de­koracjach Andrzeja Pronasz­ki. Atmosferę warszawskiego przedstawiania sugerowała naszej wyobr

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Wiele twarzy Lucyfera

Źródło:

Materiał nadesłany

Teatr nr 2

Autor:

Stanisław Hebanowski

Data:

16.01.1963

Realizacje repertuarowe