"Wieczór na 2 lub 4 nogi" w choreogr. Alexandra Azarkevitcha, Aleksandry Dziurosz, Grzegorza Pańtaka, Elżbiety Szlufik-Pańtak i Małgorzaty Ziółkowskiej w Kieleckim Teatrze Tańca. Pisze Lidia Cichocka w Echu Dnia.
Nóg na scenie było 6, a nawet 8, chociaż taki tytuł nosił premierowy wieczór Kieleckiego Teatru Tańca. Tym razem zespół Kieleckiego Teatru Tańca zaprezentował krótkie formy taneczne. Choreografowie przygotowali etiudy dając szansę tancerzom na zaprezentowanie pełnego spektrum swoich możliwości. Każdy występował w roli solisty koncentrując na sobie uwagę publiczności. Widzowie obejrzeli spektakle "Kok-on" Małgorzaty Ziółkowskiej, "Różnie to bywa" i "Zderzenie" Grzegorza Pańtaka, "May then maiden" Aleksandry Dziurosz, "W oczekiwaniu na..." Alexandra Azarkevitcha oraz "Moje życie jest moje", "Moja ławeczka!" i "Stół bez szczęścia" Elżbiety Szlufik-Pańtak. Nowością było czytane przez Marka Tercza przesłanie od choreografa. Zaprezentowane etiudy miały bardzo różny charakter. Od zabawnych scen, przez groteskę i żart sceniczny, po poważną publicystykę. Tancerze występowali na małej scenie, w bezpośrednim kontakcie z widzami, co obu strono