"Nowonarodzony" w reż. Łukasza Wylężałka w Teatrze Bagatela w Krakowie. Pisze Paweł Głowacki w Dzienniku Polskim.
Zobaczywszy Krzysztofa Bochenka w wyreżyserowanym przez Łukasza Wylężałka "Nowonarodzonym" tegoż Wylężałka, podjąłem, nerwem patriotycznym wiedziony, decyzję, że gdy o "Nowonarodzonym" pisał będę, to opowieść spatynowanym słowem "zobaczywszy" otworzę z przytupem odświętnym, czcigodnym. Bo nie uchodzi inaczej. Oto łysiejący mężczyzna w średnim wieku i okularach, okutany czarnym płaszczem, zrobiwszy sobie przerwę w poszukiwaniu choinki bożonarodzeniowej, przystanął przy śpiących na rusztowaniu robotnikach (Marek Bogucki i Adam Szarek) i o powikłanych, trudnych losach swej rodziny na tle powikłanych, trudnych losów Polski w ubiegłym stuleciu opowiadać zaczął, zawczasu solidną garść powietrza w płuca nabrawszy. Nie znalazłszy odpowiedzi na pytanie, co też w wigilię robotnicy na budowie robią, na mężczyźnie w czarnym płaszczu się skupiłem i zobaczywszy, jak godnie mówi, usłyszawszy ból jego cichej pieśni o powikłanych losach pol