Minęło już trochę lat, od czasu, gdy Witkacy napisał "Szewców". Niby tak, ale ludzie i chucie nie pozmieniały się nic, a nic. Wynaturzone słowotwórstwo sztuki i jej psychodeliczny, farsowy i groteskowy nastrój pomaga jedynie teatralnemu widzowi lepiej wedrzeć się w postaci, chociaż siedząc wygodnie w rzędzie, on i tak nie do końca wierzy, że to przedstawienie o nim. Walcząc z mitami, depcząc je, wraz z autorem docieramy do mechanizmów ludzkich zachowań. Proszę to koniecznie sprawdzić, a okazja po temu nadarza się w sosnowieckim Teatrze Zagłębia. Premiera "Szewców" odbyła się w ubiegły piątek, choć przymierzano się do niej od kilku lat. Poprzednio, plany zniweczyła śmierć reżysera, Zbigniewa Zasadnego. Długo więc poszukiwano, komu by powierzyć "Szewców". Wybór padł na Bartłomieja Wyszomirskiego. Jego przedstawienie, to przede wszystkim wyjątkowo spójna wizja plastyczna i spektakl bardzo uporządkowany rytmicznie. Warsztat szew
Tytuł oryginalny
Wieczna walka o stołek
Źródło:
Materiał nadesłany
Trybuna Śląska nr 282