EN

27.05.2002 Wersja do druku

Widzowie skazani na teatr

Teatr to ciekawa instytucja. Kryje w sobie zakamarki, o których prze­ciętnemu zjadaczowi dramatycznej strawy nawet się nie śniło. Ot, cho­ciażby takie pomieszczenie jak do­piero co otwarta Scena pod Sceną, której działalność zainaugurował spektakl " Solo " na podstawie pro­zy {#os#23094}Stasiuka{/#}. Jaka tam scena! Nie daj się zwieść, przygodny widzu. Ta niewinnie brzmiąca nazwa to przykrywka. Tak naprawdę jest to loch ukryty głęboko w katakumbach teatru. Osobliwe skrzyżowa­nie celi śmierci z salą egzekucji. Warto się więc dobrze zastanowić, nim udamy się na "Solo" w reżyserii Agnieszki {#os#27119}Olsten{/#}. Trzeba być przygotowanym na ciąg doz­nań, które mogą się okazać traumatyczne. Teatr, nie teatr Lojalnie ostrzegam! Przekroczywszy próg teatru, wpadniemy w szpony "wybrzeżowych" służb specjalnych. Uzbrojo­ne w latarki draby z teatralnego SB nie pa­tyczkują się z widzami. Przechwytują nieszczęśników, aby wtrącić ich w pod

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Widzowie skazani na teatr

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Wyborcza - Trójmiasto Nr 122

Autor:

Natalia Ligarzewska

Data:

27.05.2002

Realizacje repertuarowe