EN

5.09.2006 Wersja do druku

Widziane z pierwszego rzędu. Po premierze "Foczki akrobatki"

"Foczka akrobatka" to spektakl dla dzieci. Tyle, że dorośli też mogą mieć powód, by na niego się wybrać

"Foczka akrobatka" to spektakl dla dzieci. Tyle że dorośli też mogą mieć powód, by na niego się wybrać. To historia z morałem. Chcesz coś osiągnąć, musisz pracować. Nie krytykuj innych, póki sam nie dorównasz im swymi umiejętnościami. Krytykanctwo i lenistwo jest przywarą tytułowej foczki, która by zmyć plamę na honorze i ratować skompromitowaną twarz, haruje niczym wół, by stać się cyrkową artystką. I oczywiście osiąga sukces. Sztukę napisał i wyreżyserował Waldemar Kotas, który wspólnie z jego pozostałymi twórcami prowadzi ją w naznaczonym radością tempie i bez dydaktycznego zadęcia. Mali widzowie dają się porwać zabawie, a ci z bujną wyobraźnią na pewno nie wiedzą już, czy są w teatrze czy w prawdziwym cyrku. To spektakl na wskroś dla dzieci, szczególnie starszych, bo maluchy pewnie nie rozumieją klaunich dowcipów, może być też dla nich za głośno. Dorośli zaś mogą znaleźć kilka powodów, by nań się wybrać

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Widziane z pierwszego rzędu. Po premierze "Foczki akrobatki"

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Wyborcza - Opole nr 207

Autor:

Dorota Wodecka-Lasota

Data:

05.09.2006

Realizacje repertuarowe