EN

3.12.1981 Wersja do druku

Wesoła wdówka u słomianej wdowy

Jak słychać, w Operetce War­szawskiej wciąż nie ma spoko­ju. Zarówno wewnątrz teatru, jak i wokół niego toczą się nieustanne dyskusje na temat poziomu, programu i metod prowadzenia tej sceny. Również ostatni opiekun teatru, dyr. Ry­szard Pietruski, nie zyskał sobie stuprocentowej akceptacji środowiska. Jest na tym terenie outsiderem, co wzmaga jeszcze i usprawiedliwia w jakiś spo­sób dystans do jego działalności. Operetka Warszawska na­dal czuje się więc słomianą wdową - witalną i niezmiennie popularną, ale uparcie wyglądającą lepszego jutra. Pomimo tej nieklarownej je­szcze sytuacji, zespół podjął ostatnio ryzyko wystawienia "najpopularniejszej operetki świata" - "Wesołej wdówki" Lehara. Najpopularniejszej, ale i wielce zobowiązującej. Spek­takl zrealizowano własnymi si­łami: pod kierownictwem mu­zycznym Zbigniewa Pawelca, w reżyserii Zbigniewa Marka Has­sa, w scenografii Anny Zaporskiej i w choreografii Henryka Rutkowskiego. Z jakim

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Wesoła wdówka u słomianej wdowy

Źródło:

Materiał nadesłany

Życie Warszawy nr 282

Autor:

pa

Data:

03.12.1981

Realizacje repertuarowe