EN

1.09.2009 Wersja do druku

Wesele zjaw

"Pieszo" w reż. Anny Augustynowicz w Teatrze Wybrzeże w Gdańsku. Pisze Jarosław Zalesiński w Teatrze.

Gdzie się to wszystko dzieje? Jeśli nie odpowie się najpierw na to pytanie, spektakl "Pieszo" Sławomira Mrożka, wyreżyserowany przez Annę Augustynowicz w Teatrze Wybrzeże, pozostanie sfinksową zagadką. Niby rzecz dzieje się w 1945 roku, na jakiejś stacyjce, gdzieś na granicy Ziem Odzyskanych czy, jak kto woli, Ziem Zachodnich. Ale - wyczytać to można jedynie z Mrożkowych didaskaliów, a nie ze sceny. Augustynowicz i scenograf Marek Braun wymietli z niej "wojenną ściółkę" artyleryjskich łusek, wojskowych beczek po benzynie i skrzynek po amunicji. Wymietli ją nawet z "nieboskłonu, horyzontu i pola". Kiedy kurtyna idzie w górę, publiczność przez kilka pierwszych minut może jedynie kontemplować zanurzoną w szarym, padającym z góry świetle obrotową scenę, majestatycznie kręcącą się w pustej czerni. Trwa to tak długo, aż niewielki kamień leżący na obrzeżu obrotówki przebędzie drogę dokładnie 360°. Jesteśmy zatem na obrotowej scenie dziej

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Wesele zjaw

Źródło:

Materiał nadesłany

Teatr nr 9

Autor:

Jarosław Zalesiński

Data:

01.09.2009

Realizacje repertuarowe