EN

6.04.2000 Wersja do druku

Wesele - lirycznie i skandalicznie

Seks pozamałżeński, modli­twy odprawiane na kolanach, wspólne kąpiele - to tylko niektó­re sceny z prapremierowego przedstawienia, będącego kolej­ną parafrazą "Wesela" Stanisła­wa Wyspiańskiego. Autor sztu­ki "Wesele raz jeszcze", Marek {#os#36148}Pruchniewski{/#}, wyprowadza swych dwudziestowiecznych bohaterów z wiejskiej chaty do zdezelowanego autobusu. Po­dobnie jak oryginał, współcze­sny dramat również powstał u schyłku wieku. Młody drama­turg napisał go specjalnie na zle­cenie i za namową dyrektora le­gnickiej sceny - Jacka {#os#6175}Głomba{/#}. Ideą miała być próba podsu­mowania kończącego się właśnie stulecia i ukazania formy Pola­ków wchodzących w nowe nie tylko stulecie, ale i tysiąclecie. Publiczność, która pojawiła się na dwóch pierwszych spekta­klach, była usatysfakcjonowana. Widowisko zebrało doskonałe re­cenzje wśród pierwszych odbior­ców, choć nie wszyscy zrozumieli sens scen oderwanych od głów­nego wą

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Wesele - lirycznie i skandalicznie

Źródło:

Materiał nadesłany

Konkrety Nr 14

Autor:

Joanna Michalak

Data:

06.04.2000

Realizacje repertuarowe