EN

24.03.2005 Wersja do druku

Wesela nie będzie

No i stało się. Premier Leszek Miller przeszedł do historii, tak­że do historii polskiej literatury. A wszystko za sprawą dramatu "Testosteron" Andrzeja {#os#30243}Saramonowicza{/#}, który wędrując z sukcesami przez polskie sce­ny, trafił i na deski krakowskie­go Teatru Bagatela. Ponieważ "Testosteron" to współczesna wersja "Wesela", można rzec, iż premier Miller, pojawiający się w dialogach bo­haterów, to jedna z - jak nazy­wał to Wyspiański - osób dra­matu. Podobnie jak Upiór, Ja­kub Szela czy hrabia Branicki. Można też rzec, iż jakie czasy, ta­kie "Wesele" i takie osoby dra­matu. Zwłaszcza, że w "Testoste­ronie" wesela w zasadzie nie by­ło. Panna Młoda uciekła sprzed ołtarza, więc spostponowany Pan Młody i jego goście spotkali się na czymś w rodzaju wieczo­ru kawalerskiego. Premier Miller pojawia się w tym tekście nie bez kozery. Je­go widmo patronuje bowiem wszystkim prowadzonym przez bohaterów dialogom. Bo któż inny - niż aut

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Wesela nie będzie

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Krakowska Nr 70

Autor:

Włodzimierz Jurasz

Data:

24.03.2005

Realizacje repertuarowe