KATOWICE w osobie dyr. Romana Zawistowskiego zyskały znakomitego fredrologa. Nie trzeba było długo czekać i oto mamy już Fredrę na scenie. "Wychowanka" należy do utworów mniej, można powiedzieć, że nawet mało znanych. W szkole jej się nie wałkuje i nie bez racji. Smak prawdziwego Fredry poznaje się na "Ślubach panieńskich" i "Zemście". Wywodząc się z pośmiertnej spuścizny naszego poety, "Wychowanka" nosi ślady rozgoryczenia, spowodowanego długim i uraźliwym milczeniem. Fredro usiłuje tutaj na serio kompromitować i czynić różne zasadnicze rozrachunki ze swoją epoką, przez co popada nawet w ponury ton. Rodzinka, jaką nam przedstawił, składa się z samych osobliwych typków - wszyscy czyhają tylko na pieniądze i dla pieniędzy nie cofną się przed najgorszym świństwem. Jedynie Zosia, przybrana córka Morderskich, odbija się od tego otoczenia uczciwym postępowaniem. Ale dlatego jest nieszczęśliwa. W zetknięciu z dzisie
Tytuł oryginalny
Werter w spódnicy
Źródło:
Materiał nadesłany
Poglądy nr 7