EN

6.02.2005 Wersja do druku

Wejść po to, żeby wyjść

"Wujaszek Wania" w reż. Lwa Dodina Małego Akademickiego Teatru Dramatycznego z Sankt Petersburga w Teatrze Narodowym. Pisze Piotr Gruszczyński w Tygodniku Powszechnym.

Ze spektaklem Lwa Dodina "Wujaszek Wania" jest jak z Kremlem w powieści Jerofiejewa "Moskwa-Pietuszki": "Wszyscy powiadają Kreml, Kreml. Od wszystkich o nim słyszałem, a sam nie widziałem go ani razu". Wszyscy mówili Dodin, Dodin, a ja Dodina nigdy nie widziałem. I teraz, kiedy wreszcie zobaczyłem, czuję się tak, jakbym go nadal nie widział. O teatrze rosyjskim krążą po Polsce legendy. Rzadko się je weryfikuje, bo mało oglądamy. Powtarza się, że w czasach pełnej swobody wymiany artystycznej prawie nic o sobie nie wiemy. Że w czasach oficjalnej wymiany międzypaństwowej było lepiej. Jest w tym twierdzeniu spora domieszka nieznajomości rzeczy, bo jednak rosyjskie teatry pojawiają się na rozmaitych festiwalach, ale rzeczywiście takich spektakularnych występów gwiazd, jak teraz w Teatrze Narodowym, nie było. Spektakularnych, czyli także odpowiednio odtrąbionych w mediach. Trwający w Polsce sezon rosyjski postawił na gwiazdy rosyjskiego teatr

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Wejść po to, żeby wyjść

Źródło:

Materiał nadesłany

Tygodnik Powszechny nr 6

Autor:

Piotr Gruszczyński

Data:

06.02.2005