EN

20.03.1977 Wersja do druku

Wedekind z epilogiem

Nadtwórczość na plakacie Zbig­niewa Januszewskiego do gorzow­skiego przedstawienia "Przebudze­nia wiosny" odczytałem jako świa­dome zamierzenie artystyczne. Tym bardziej, że całość plakatu oddaje nastrój ekspresjonistycznego niepokoju. W czasie spektaklu przekonałem się, że dopisywanie nowych treści jest swego rodza­ju najłatwiej uchwytnym sym­ptomem w pracy autorów scenicz­nego "Przebudzenia wiosny" w Gorzowie Wielkopolskim. Sto pięćdziesiąt minut trwa na dużej scenie "dziecięca tragedia" Franka Wedekinda w przekładzie Izabelli E. Kosedy. Napisana w 1891 r. sztuka o problemach doj­rzewania seksualnego, w kontekście konfliktu między uczuciem jednostki a obowiązującą moral­nością oskarżająca burżuazyjną pruderię, dla Andrzeja Rozhina stała się pretekstem do podjęcia tematu historycznego, daleko wy­chodzącego poza ramy dramatu prekursora ekspresjonizmu: od postawy immoralnej do działania faszystowskiego. Ten zamysł reżyserski od sa­me

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Wedekind z epilogiem

Źródło:

Materiał nadesłany

Teatr nr 6

Autor:

Marian Kowalski

Data:

20.03.1977

Realizacje repertuarowe