Grażyna Wasilewska, odwołana po raz kolejny dyrektorka Teatru Wielkiego w Łodzi, broni swego prawa do podejmowania decyzji.

Dyrektor naczelna Teatru Wielkiego złożyła doniesienie do prokuratury o popełnieniu przez Zarząd Województwa Łódzkiego przestępstwa, polegającego na działaniu na szkodę opery. Znamion przestępstwa Wasilewska upatruje w zmuszaniu jej do podpisania niekorzystnej umowy koprodukcyjnej z holenderskim impresariem. Nieoficjalnie wiadomo, że upór Wasilewskiej w tej kwestii stał się powodem jej odwołania. Z odwołaniem jej ze stanowiska dyrektora opery też jest niezła kołomyja. 18 lutego zarząd postanowił odwołać Wasilewską, później marszałek województwa Mieczysław Teodorczyk odwołanie odwołał, jeszcze później doszło do kolejnego odwołania. - Nie zmieniłem zdania i nie cofnąłem decyzji o odwołaniu odwołania pani Wasilewskiej - dowodzi marszałek. - To odwołanie jest zawieszone - dodaje. Z drugiej strony przyznaje, że procedura odwoławcza trwa w najlepsze (do urzędu nadchodzą opinie od związków zawodowych, twórczych i Ministerstwa Kultury).