Wydawnictwo "Od Do" wydało niedawno trzy dramoletki Thomasa Bernharda w przekładzie wybitnej tłumaczki Sławy Lisieckiej.
Dziś, po partnersku, polecamy kupno tej publikacji a profesjonalnych twórców teatralnych zachęcamy do zamawiania sztuk w Agencji Dramatu i Teatru. Niech Was nie zwiedzie deminutyw w tytule. Dramoletki to rzecz dla wielkich zarówno aktorów, jak i reżyserów. Bernhard rozprawia się w nich z hipokryzją i konserwatyzmem austriackiego społeczeństwa, przyglądając się mu przez pryzmat a jakże teatru. Nie bez przyczyny centralną postacią trzech miniatur scenicznych jest Claus Peymann. Niech twórców nie zniechęci fakt, że akcja dzieje się w Wiedniu, na szczycie Sulzwiese (aż się prosi o strawestowanie naszej romantycznej figury szczytu Mont Blanc), na wiedeńskiej ulicy Graben. W odpowiedniej interpretacji Burgtheater może stać się choćby rodzimym Teatrem Narodowym. Albo tylko symbolem misyjności, prestiżu. Z pewnością w austriackich dramoletkach można odnaleźć szerokie spektrum problemów, z jakimi mierzy się współczesne polskie społeczeństwo. Jak