EN

30.12.1971 Wersja do druku

Warszawa - Tohu - Bohu - Dawno

I narodził się Porfirion Osiełek. Ale czy wtedy padał deszcz? Stanisław Maria Saliński wspomina tylko przegadane noce w Milanówku, pierwsze czytanie powieści: "Porfirion Osiełek czyli Klub Świętokradców". A było to jak notuje Gałczyński: "Warszawa - Tohu - Bohu - Dawno." Istotnie dawno, bo 46 lat temu. Zaś sprawa deszczu przyszła mi na myśl podczas oglądania adaptacji "Osiełka" pióra Krystyny Meissner, przedstawionej właśnie na Scenie Kameralnej Teatru Polskiego. I zjawił się "Śliczny pan Porfirion Osiełek false Hilarion Gaff" wśród tłumu parasoli. W spektaklu parasol okazał się plastycznym wyrazem poetyckiej melancholii. Drogowskazem Porfirionowych przygód. Pobłogosławiony lirycznym rekwizytem ostro wkracza Porfirion (Andrzej Szajewski) w świat rozdęty wygłupem, gdzie odnajdujemy Gombrowiczowskie-Witkacowskie style zabawy. Szajewski drobiazgowo uformował brzuchatego Osiełka z uśmiechów człowieczka cichej niewiedzy, gestów zadowoloneg

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Warszawa - Tohu - Bohu - Dawno

Źródło:

Materiał nadesłany

Autor:

Jadwiga Ludwińska

Data:

30.12.1971

Realizacje repertuarowe