EN

1.12.2011 Wersja do druku

Warszawa. Szapołowska pozywa teatr

Dwie aktorskie megagwiazdy spotkały się wczoraj nie na deskach teatru czy na planie filmu, ale w niedużej salce śródmiejskiego sądu. Grażyna Szapołowska chce wrócić na scenę, z której dyscyplinarnie wyrzucił ją Jan Englert.

Kamery, a jakże, były. Jeszcze przed procesem dziennikarze niemal tratowali sądowym korytarzu, by uzyskać komentarz od powódki i pozwanego. - Państwo szykujecie się na show, ale show nie będzie - zastrzegł Jan Englert, dyrektor artystyczny Teatru Narodowego. - Nie będzie żadnych komentarzy. Możecie państwo nagłośnić, że stawiłem się w sądzie, mimo że mam zapalenie oskrzeli. - Czy w razie przywrócenia do pracy wyobraża sobie pani współpracę z Janem Englertem? - pytali dziennikarze. Szapołowska odparła: - Ja procesuję się z Teatrem Narodowym, nie z Jankiem Englertem. Ale to właśnie on zdecydował pół roku temu o wyrzuceniu z pracy Grażyny Szapołowskiej. Aktorka miała 9 kwietnia wystąpić na deskach teatru w "Tangu". Nie wystąpiła. Widzowie mogli ją tego wieczoru zobaczyć jedynie w telewizorze, gdzie w programie "Bitwa na głosy" była jurorem. Jan Englert uznał to za rażące naruszenie obowiązków pracowniczych i zdecydował o jej

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Szapołowska pozywa teatr

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Wyborcza - Stołeczna nr 279

Autor:

Piotr Machajski

Data:

01.12.2011