Prawie 250 dzieci wzięło udział w przesłuchaniach prowadzonych przez Teatr Polskiego Radia.
Pod okiem reżyserów Teatru Polskiego Radia Dobrosławy Bałazy i Jana Warenyci w studiach nagraniowych dzieci czytały fragmenty bajek, wierszy i słuchowisk, wcielały się w wymyśloną spontanicznie rolę. - Poziom dzieci był bardzo różny. Ocenialiśmy nie tylko naturalne predyspozycje głosowe, ale też i inne cechy: wrażliwość, oczytanie, błyskotliwość. Obalaliśmy też mity o szybkiej i wielkiej karierze. Pracę w teatrze radiowym trzeba traktować w innych kategoriach, nie daje ona ani dużej sławy, ani pieniędzy - powiedział Jan Warenycia. - Z satysfakcją stwierdzam, że wśród dzieci były takie, które z pasją słuchają radia. Przychodząc chciały dotknąć tej magii i przeżyć niesamowitą przygodę. Spotkałam dzieci, które mają potrzebną w pracy aktora radiowego wrażliwość. Chcielibyśmy utrzymać z nimi kontakt - mówi Dobrosława Bałazy, która jest przekonana, że podczas castingu udało się odkrytych wiele młodych talentów. Już w