Kolegialny zarząd teatrów, współdziałanie dyrektora ds. artystycznych i naczelnego, pozwoli na lepsze funkcjonowanie teatrów - przekonywali uczestnicy debaty "Dyrektor teatru-menadżer czy artysta?", która odbyła się w poniedziałek w Warszawie.
Poniedziałkowa dyskusja odbyła się w warszawskiej siedzibie Związku Artystów Scen Polskich. Dyskutowano o tym, kto ma być dyrektorem teatru w kontekście statutowych zadań tej instytucji i co zrobić, by odpowiadający za poziom artystyczny i rozwój zespołu zastępca dyrektora ds. artystycznych lub sam dyrektor artystyczny posiadał większe uprawnienia niż obecnie. Uczestnicy zastanawiali też się nad kwestią czy możliwy jest kolegialny zarząd teatru. Jak przypomniał prezes ZASP Olgierd Łukaszewicz - artykuł 17 ustawy o działalności kulturalnej ustanawia, że tylko jedna osoba może mieć uprawnienia zarządcy teatru. - Mamy coraz więcej osób, które troszczą się o całość instytucji, ale te osoby muszą również przedstawić w konkursach swoje wizje artystyczne, co powoduje, że po pewnym czasie osoby te decydują także o kształcie artystycznym. W każdym razie uważają, że mają do tego uprawnienia - tłumaczył. Uczestnicy dyskusji rozmawiali o