EN

4.04.1986 Wersja do druku

Walczę o prawdziwą twarz Brechta - mówi Robert Stiller

- Jeżeli zawodem jest to, co człowiek umie robić na poziomie profesjonalnym, a hobby, czym się pasjonuje dla własnej przyjemności, w takim razie tłumaczenie powinno być jednym i drugim. Niestety jest i trzecia odmiana tłumacza, dość rozpowszechniona: człowiek nie mający ani umiejętności naprawdę profesjonalnych, ani pasji cechującej hobbistów, tylko robiący z tłumaczenia zwyczajny biznes. Ale nie mówmy o sprawach obrzydliwych. - Co to znaczy: przetłumaczyć Jakiś utwór? - Stworzyć ten sam i nie gorszy utwór w innym języku. Cel wygórowany, ale jak najbardziej osiągalny. Powinno to być regułą i rzeczywiście się zdarza. - Jedną z Pańskich translatorskich pasji jest Bertolt Brecht, nad którym pracuje Pan od szeregu lat. - Od ćwierci wieku. Pierwsze moje przekłady z Brechta opublikowałem w 1968 roku. - W swoich opiniach o stanie polskich tłumaczeń dzieł Brechta jest Pan szalenie surowy. Ofiarami Pańskiej krytyki padają częste nawet znane na

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Źródło:

Materiał nadesłany

Sztandar Ludu

Autor:

Jerzy Jasiński

Data:

04.04.1986

Realizacje repertuarowe