EN

8.04.2002 Wersja do druku

Walc dla manekinów

Spektakl dynamiczny i drapieżny w klimacie. Z poematu Tuwima reży­ser wycisnął na scenie każdą sylabę, wniknął w jego rytm, nerw i cha­os słów, nie dając chwili oddechu aktorom i widzom. Powstała z tego różnorodność, wręcz pięknych obrazów. Nie zawsze jednak tekst wyraź­nie dociera do widzów. Wszystko tu pędzi i wiru­je od pierwszych scen w półkolistej przestrzeni sa­li balowej. Tworzą ją lu­strzane, zimne ściany, ostro odbijające bliki światła. Tak można sobie wyobrazić salę balową, czy­tając na przykład "Walc" Miłosza ("Już lustra krąg walca, powoli obraca..."). I tu­taj rytm mechanicznego, smutnego wal­ca, skomponowanego chyba dla maneki­nów, wprawia w ruch obrazy i postacie poematu Tuwima. Scena zapełnia się gro­teskowymi postaciami: ułani, dziwki, da­my, tajniacy, policjanci, wieśniacy. Ak­torzy bydgoscy wraz ze studentami z Aka­demii Muzycznej i uczniami ze szkoły muzycznej, cały czas śpiewają Tuwimowski poemat. Zada

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Walc dla manekinów

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Wyborcza Bydgoszcz nr 82

Autor:

Janusz Milanowski

Data:

08.04.2002

Realizacje repertuarowe