EN

4.02.2015 Wersja do druku

Wagner w cieniu protestu

"Holender tułacz" w reż. Herberta Adlera w Teatrze Wielkim w Łodzi. Pisze Bronisław Tumiłowicz w tygodniku Przegląd.

Przed wejściem do Teatru Wielkiego w Łodzi pracownicy rozdają kartki z listem protestacyjnym do minister kultury, niestety, mało konkretnym. Po prostu muzykom, tancerzom, śpiewakom nie podoba się dyrektor. A czy widzom podoba się "Holender tułacz" w reżyserii i scenografii przeniesionej z austriackiego festiwalu w Wels? Umiarkowanie. Mocnym punktem jest występujący w tytułowej roli baryton Jukka Rasilainen, także polscy śpiewacy dobrze wypadają na tle gwiazd z zagranicy. Gorzej z reżyserią, statyczną i schematyczną. Orkiestra nie zawsze stroi, chór wykrzykuje. Wygląda na to, że ten "oszczędnościowy" Wagner nie będzie ozdobą łódzkiego repertuaru. Niektórzy zaczynają tęsknić za przeszłością, np. za czasami Sławomira Pietrasa, gdy z Warszawy kursował do Łodzi specjalny "pociąg operowy". Dziś nie tylko pociągu nie ma, ale nawet stację Łódź Fabryczna chwilowo rozebrano. "Zatrważający brak repertuaru - piszą w proteście związkowcy z Teatru Wi

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Wagner w cieniu protestu

Źródło:

Materiał nadesłany

Przegląd nr 6/02.02

Autor:

Bronisław Tumiłowicz

Data:

04.02.2015

Realizacje repertuarowe