EN

15.03.1980 Wersja do druku

W szeolu

Przedstawienia tego się nie reklamuje, nie dyskutuje o nim w Polskim Radiu pani Szymańska, nie ma jeszcze w prasie recenzji... A przecież, jeśli przyjąć jako wartość: sposób, wagę i istotę poruszonych w nim spraw, jest to jedno z najważniejszych przedstawień, jakie można było zobaczyć ostatnio w Warszawie. O "Spiskowcach" według "W oczach Zachodu" Josepha Conrada (jednej z najbardziej wnikliwie i rozsądnie przyglądającej się problematyce moralnej i społecznej powieści XX wieku) można zaryzykować nawet twierdzenie, że samo jedno przeczy wszystkim ple-ple krytyki o kryzysie teatru i potwierdza starą dobrą zasadę, że prawdziwy teatr powstaje wtedy, gdy jest grupa ludzi, która pragnie zrealizować jakąś ideę i która pragnie poprzez tę ideę zrealizować siebie. Oczywiście, same dobre chęci nie wystarczają. Aby powstał taki spektakl jak "Spiskowcy", trzeba aktorów potrafiących tak precyzyjnie koncentrować się na postaci, którą grają, jak Jerzy

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

W szeolu

Źródło:

Materiał nadesłany

Polityka

Realizacje repertuarowe