EN

21.01.1971 Wersja do druku

W STS-ie - Różewicz

Wydoroślał nam ten teatr i - zmienił nieco swoje obli­cze. Nadal jest, co prawda, przekorny, nadal też utrwa­la swój kontakt z widownią, tyle że zaczyna korzystać również z przywilejów pla­cówki zawodowej, co wpływa na pozycje repertuarowe. Obok stałego powiązania z nie­wielką co prawda, ale wypró­bowaną stawką aktorów, by­wają tu także występy goś­cinne i zlecone reżyserie. Co powiedziawszy, należy przystąpić do oceny nowej premiery tegoż Teatru. A rzecz jest trudna, bo nie chciałoby się zbyt wybrzy­dzać, a nie wolno pozostać nieobiektywnym. Ba, gdybyż się udało zapomnieć o porów­naniach - o kształcie tej sa­mej sztuki, tyle, że w innej realizacji, którą tak przecież niedawno oglądaliśmy w sto­licy. Kazimierz Braun pokazał "Akt przerywany" Tadeusza Różewicza w sposób tak zas­kakująco trafny i tak pełen inwencji, że po tamtej lubel­skiej premierze każdy, kto próbuje mocować się z tą "komedią niesceniczną", od­czu

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

W STS-ie - Różewicz

Źródło:

Materiał nadesłany

Życie Warszawy nr 17

Autor:

Maria Kosińska

Data:

21.01.1971

Realizacje repertuarowe