Z Waldemarem {#os#1208}Zawodzińskim{/#}, reżyserem spektaklu "Niebezpieczne związki" rozmawia Alina Kietrys - Dlaczego zdecydował się pan na realizację tej właśnie sztuki, opartej na głośnej XVIII-wiecznej powieści de Laclosa, którą w swoistej scenariuszowej formie zaproponował na scenę Christopher Hampton? - Hampton wybrnął niezwykle inteligentnie z wielu pułapek powieści de Laclosa. Pierwowzór jest niesłychanie bogaty, bardzo trudny do kondensacji w scenariusz filmowy czy sztukę sceniczną. Tu widać ogromną umiejętność dramaturga. Wierność powieści to atut tego tekstu Hamptona. Relacje między postaciami, opisanie świata - to wszystko jest w tej sztuce fascynujące. Nie zgadzam się tylko z finałem sztuki i dlatego go zmieniam - wracam dosłownie do powieści. Chcę - idąc za Laclosem - opowiedzieć do końca o tym rozpadającym się świecie. Hampton stworzył metaforę. W didaskaliach pojawia się cień gilotyny, a ja wolę
Tytuł oryginalny
W sidłach zła?
Źródło:
Materiał nadesłany
Głos Wybrzeża Nr 223