EN

4.02.1972 Wersja do druku

W poszukiwaniu indywidualności

W nadziei na polepszenie poziomu relacji sportowych TV ogłosiła konkurs na "prezenterów". "Prezenterzy", wiadomo, powinni mieć prezencję, dobrze mówić, nie mylić zagranicznych nazw i nazwisk, starać się o poprawną polszczyznę, a także - jak zastrzeżono w warunkach konkursu - nie przekraczać lat 30. O ile większość wymagań TV nie budziła zastrzeżeń, o tyle ów próg lat 30 zdenerwował niektórych krytyków telewizyjnych. I zaczęła się dyskusja... Bo po prawdzie ważne jest raczej to, by "prezenter" znał się na sporcie, niż by miał lat nie więcej niż 30. Rzecz jednak nie w nonsensie owej granicy wieku, lecz w samej dyskusji. Łączy się ona bowiem także ze sprawą tzw. indywidualności telewizyjnych i ich braku w naszej TV. W dyskusji wymieniono kilka znanych nazwisk i słusznie stwierdzono, że jest ich w telewizji coraz mniej. Zauważyłem, że takie dyskusje wszczyna się wówczas, gdy na małym domowym ekranie nie pojawia się zbyt wiele interesuj

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

W poszukiwaniu indywidualności

Źródło:

Materiał nadesłany

Głos Pracy nr 29

Autor:

Kazimierz Dębnicki

Data:

04.02.1972

Realizacje repertuarowe