EN

27.01.1981 Wersja do druku

W Operetce nieco weselej

Nazywano go "królem Drugiego Cesarstwa", zaś Rossini nadał mu przydomek "Mozarta Pól Elizejskich". Mowa o Jakubie Offenbachu, o którym można powiedzieć, że był w zasadzie ojcem operetki, on to bowiem ukształtował jej klasyczną formę. W setną rocznicę śmierci tego kompozytora warszawska Operetka zaprezentowała na swej scenie jeden z utworów J. Offenbacha -"Pericholę". Obfituje ona w wiele zabawnych sytuacji, w wyraziście i interesująco zarysowane postacie, dowcipne dialogi oraz melodyjne arie. Warstwa muzyczna "Pericholi" charakteryzuje się niebanalną, zaskakującą pomysłami instrumentacją, a także ciekawą linią melodyczną, w której przewijają się motywy muzyki hiszpańskiej, cytaty z oper Verdiego czy Donizettiego służące kompozytorowi do stworzenia utworu błyskotliwego, dynamicznego, w którym potrafi! zręcznie połączyć liryzm i żywiołowość, powagę z wesołością. Co z tego wszystkiego ostało się na warszawskiej scenie? Na szczęście

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

W Operetce nieco weselej

Źródło:

Materiał nadesłany

Słowo Powszechne nr 18

Autor:

Renata Popkowicz-Tajchert

Data:

27.01.1981

Realizacje repertuarowe