EN

1.09.1982 Wersja do druku

W obliczu trwogi

Różnie można interpretować Mord w katedrze Eliota. Za­leżnie od perspektywy, jaką się przyjmie: w płaszczyźnie teologicznej, w płaszczyźnie społecznej, w płaszczyźnie politycznej. Wiel­ki autor łączył w swoim myśleniu wszystkie te dziedziny. Utwór dopuszcza więc także pewne kompromisowe formuły interpre­tacyjne. Sądzę, że właśnie jedną z nich przyjął Jerzy Jarocki na użytek swej warszawskiej insce­nizacji. Obrał formułę, która jest na tyle ogólna, że mieści i literę utworu - skróty uczynione przez reżysera są niewielkie, przestaw­ki tekstu nieznaczne, i główne wątki kulturowe, wywiedzione przez Eliota z prakultów agrar­nych, z tragedii greckiej i z tea­tru religijnego. Zachował przy tym moralistyczną tonację dra­matu. Formułę tę - uprawnio­ną przez roboczy tytuł utworu, który brzmiał "W obliczu trwogi" (Fear in the Way) - nazywam misterium trwogi i wiary. Od czasu prapremiery przed pół wiekiem w katedrze kanterberyjskie

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Źródło:

Materiał nadesłany

Teatr nr 1

Autor:

Paweł Konic

Data:

01.09.1982

Realizacje repertuarowe