EN

8.03.1991 Wersja do druku

W Kielcach kąpią się w wolności (fragm.)

Ogromny orzeł wiszący przez całe przedstawienie w głębi sceny, w finale rozpada się na dwie części. To symboliczny znak, że państwo polskie przestało istnieć. Tak kończy się "Rzecz o Maju", zrealizowano przez Wojciecha Boratyńskiego z okazji zbliżającej się dwusetnej rocznicy Konstytucji Trzeciego Maja. Jest to zarazem inauguracyjna premiera Bo­ratyńskiego - nowego dyrektora Teatru im. Żeromskiego w Kielcach. "Rzecz o Maju" była jednym z czterech spektakli, które w końcu lutego obejrzałem w teatrze kieleckim. Pozwalają one, jak sądzę zorientować się w sytuacji tej sceny pod nową dyrekcją. Wojciech Boratyń­ski - lat 52, absolwent romanistyki i reżyserii, realizator około sześćdziesięciu przedsta­wień teatralnych, w latach siedemdziesiątych dyrektor Teatru im. Fredry w Gnieźnie - objął teatr kielecki po wygraniu konkursu. Jego po­przednikiem, przez osiem lat był Bogdan Augustyniak - za którego rządów Teatr im. Że­romskiego zyskał pew

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

W Kielcach kąpią się w wolności (fragm.)

Źródło:

Materiał nadesłany

Trybuna

Autor:

Jerzy Kwiatek

Data:

08.03.1991

Realizacje repertuarowe