EN

1.12.2001 Wersja do druku

W błazeńskich maskach

Dziwny to cyrk. Na scenie sami clowni. Co dziw­niejsze, także widzowie przystroili się w błazeńskie maski. A między beztroskimi fikołkami co jakiś czas smutni panowie wygłaszają smutne teksty, jak­by żywcem zaczerpnięte z rzeczywistości. Ale z ja­kiej? Kiedy Andrzej Strzelecki pisał swoich "Clow­nów" w 1979 roku, w mądrych, błyskotliwych dia­logach roiło się od aluzji politycznych. Wszyscy tkwiliśmy w świecie absurdu, w świecie pozorów. Ukrywaliśmy pod maskami nasze prawdziwe po­glądy. Nasz śmiech brzmiał wprawdzie sztucznie, ale pomagał trwać, pielęgnować nadzieję na to, co przyniosły lata osiemdziesiąte. A dziś? Jak odbiera­my tekst "Clownów" w najnowszej inscenizacji w Teatrze "Rampa".

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

W błazeńskich maskach

Źródło:

Materiał nadesłany

Zwierciadło

Autor:

?

Data:

01.12.2001

Realizacje repertuarowe