EN

20.11.1992 Wersja do druku

W 90 minut dookoła "Dziadów"

Inscenizacje "Dziadów" Adama Mickiewicza - bez względu na czas i okoliczności - stanowią dla miłośników teatru gratkę nie byle jaką. Każdy, kto chociaż raz przeczytał ten niezwykły dramat, wie o co chodzi. Konfrontacja swoich przemyśleń i refleksji z wymową przedstawienia może być nie lada atrakcją i dostarczyć sporo emocji. Dla jednych dzieło wieszcza to wielkie przeżycie ludowości. Tak jak pokolenie Goszczyńskiego i Wysockiego, współczesne generacje odkrywają, "kurną wieś i gminną pieśń, chłopską krzywdę i stare podania, żywe źródło nowej poetyckiej prawdy, moralność" bardziej ludzką od humanitaryzmu farmazonów i bardziej ziemską od stoicyzmu pogrobowców Oświecenia". Dla innych, bardziej wrażliwych, "Dziady" to przejście przez miłość nieszczęśliwą i romantyczną. Są też i tacy, dla których jest to tylko historia pokolenia spiskowego. Jego wielką metaforą "pozostanie napis nakreślony kredą w więzieniu bazyliańskim: Gustam

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

W 90 minut dookoła "Dziadów"

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta na Mazowszu nr 273

Autor:

Jarosław Kozanecki

Data:

20.11.1992

Realizacje repertuarowe