EN

19.09.1985 Wersja do druku

VILLON SKAZANY NA TEATR

W Dramatycznym, tym ra­zem w sali wystawowej, udzielono głosu Villonowi. Włodzimierz Kaczkowski zmontował widowisko z jego ballad, znanych u nas dzięki świetnemu przekładowi Boya-Żeleńskiego. Nazywa się to handlowo - "opowieś­cią o pokusie, upadku i po­kucie..." Rozumiem pokusę - reżyserską. Życie Villona jest tak barwne, że stało się pretekstem do operetkowe­go libretta - "Król włóczę­gów". Upadek... cóż, to też się zgadza. Montaż p. Kacz­kowskiego trudno nazwać wzlotem. Pokuta... Pokutą staje się dla widzów słucha­nie gromady kiepskich recy­tatorów, zabijających pato­sem i histerią prostotę tej poezji, obywającej się bez ozdobników: scenograficz­nych i muzycznych. Brecht zachował się o ileż uczci­wiej: ukradł złodziejaszkowi Villonowi kilka klejnocików i włączył je do "Opery za trzy grosze", zapewniając wier­szom francuskiego poety sceniczny sukces. P. Kacz­kowski wzbogacił Villona o fragmenty moralitetu "Człowieka", bo

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Źródło:

Materiał nadesłany

Szpilki nr 38

Autor:

F.Z.K.

Data:

19.09.1985